Zatoka dobrych pomysłów - Eldo, W.E.N.A.

Spróbuj postawić na szali swoje «ja»

I pędzić na sygnale tam, gdzie świat na ciebie czeka

Ja wiele lat temu wymyśliłem plan

Do końca świata gram, przetrwam nawet wiek memów

Ludzie będą chcieli żyć z twojego «ja»

Będą dusić tak długo, aż zabraknie ci tlenu

Ludzie będą chcieli jeść za twoje «ja»

I myśleć, że przy tobie spadnie deszcz PLN-ów

Jak pan Czesław powiesz «dziwny to świat»

Bowiem widzisz go inaczej, niż ci wewnątrz systemu

Coś nie tak, pewnie piątej klepki im brak

Tym, co muszą mieć guru, zamiast myśleć samemu

Będą wściekli, jeśli obronisz swoje «ja»

I bez żadnej ich pomocy i tak dojdziesz do celu

Nie wybaczą, zechcą rozszarpać na bank

A ty na ustach masz śmiech, w sercu zero masz gniewu

Masz rozum?

To nic nie boli, użyj go, zrozum

Myśl smakuje, więc spróbuj ją, patrz

Tak łatwo szansę przegapić, wiesz?

Nie daj sobie wmówić, że nic nie potrafisz

Nie mam zamiaru decydować za innych, plan jest precyzyjny

Przyglądam się ludziom, którzy mój życiorys jak filmy

Chcą obserwować, bo udało mi się słowa wpisać

W codziennego życia rytm i tego dzisiaj nie żałować

Świat mnie zgnębił, gdy mu dałem swoje «ja»

Wziąłem to na barki i bez przerwy noszę lekko osiem lat

Czujesz moc w głosie, stale ją przez zwoje pcham

Przyszła kolej, wziąłem swoje, życie tylko moment trwa

Znienawidzą cię, jak im pozwolisz kochać

Miłość to waluta, lecz nie w moich oczach

Rzadko widzę ją na swoich blokach

Jak się mylę, to mi pokaż, gram wolności — tony blokad

Udowodnij, że szanujesz swoje «ja»

Ludzie będą głodni twojej wiary, ile jej im możesz dać?

Założenia — będą więcej chcieć, jak jeszcze nie wiesz

Że to ich nie zaspokoi, pomyśl, zanim będzie źle

Świat włoży cię w dyby, jeśli dasz mu swoje «ja»

Maszyna i jej tryby, ty potulnie wózek pchasz

Sny podobno były, nie pamiętasz ich już

Ważna ciepła woda w kranie, jebać drgania zmysłów

Mądrości z przysłów diagnozowałem dawno

To jak kradłem alfabet, oni już walili głową w dno

Co chcieli mają, to i są już w celi

To już dawno są światy dwa, nie trzeba nic dzielić

Mury runą, to mit jak złote runo — bajka

Wole usuną, potem o emocję poprosisz, co łaska

Mózg to tascam, nagrywa, przetwarza

Wola?

Ciebie to przeraża, mi kosmos śpiewa «sto lat»

Taka gaża, pensja ze snów spełnionych

Nie umiem się bronić, zawsze gram w roli gospodarza

Dwójka w ataku, bracia Tashibana rapu

Wudoe, Eldoka, salutuj chłopaku

Intenta poner tu "yo" en la línea

Y corre a la señal donde el mundo te está esperando.

Hace años, se me ocurrió un plan

Juego hasta el fin del mundo, incluso sobreviviré a la era de los memes.

La gente querrá vivir de tu "yo"

Te ahogarán hasta que te quedes sin oxígeno

La gente querrá comer por tu "yo"

Y pensar que te lloverá el PLN

¿Cómo dice el Sr. Czesław "este es un mundo extraño"?

Porque lo ves diferente a los que están dentro del sistema.

Algo anda mal, probablemente les falte el quinto pentagrama

Lo que deben tener los gurús, en lugar de pensar por sí mismos

Se enfadarán si defiendes tu "yo"

Y sin ninguna ayuda de ellos, alcanzarás tu objetivo de todos modos.

No perdonarán, querrán desgarrar el banco.

Y tienes la risa en los labios, tienes cero ira en el corazón

¿Tienes la mente?

No duele, úsalo, entiende.

Un pensamiento sabe bien, así que pruébalo, obsérvalo

Es tan fácil perder una oportunidad, ¿sabes?

No dejes que nadie te diga que no puedes hacer nada

No voy a decidir por los demás, el plan es preciso

Observo a las personas que hacen mi currículum como películas.

Quieren observar porque pude ingresar las palabras

En la vida cotidiana el ritmo y hoy no te arrepientas

El mundo me ha derribado cuando le di mi "yo"

Lo tomé sobre mis hombros y llevo ocho años seguidos ligeros

Sientes el poder en tu voz, sigo empujándolo a través de los pergaminos

Ahora llegó mi turno, tomé el mío, la vida solo dura un momento

Te odiarán si dejas que te amen

El amor es una moneda, pero no en mis ojos

Rara vez la veo en mis bloques

Si me equivoco, muéstrame, juego a la libertad, toneladas de bloqueos.

Demuestra que respetas tu "yo"

La gente tendrá hambre de tu fe, ¿cuánto puedes darles?

Suposiciones: querrán más si aún no lo sabe

Que esto no los va a satisfacer, piénsalo antes de que se ponga malo

El mundo te pondrá en stock si le das tu "yo"

La máquina y sus modos, mansamente empujas el carro

Supuestamente hubo sueños, ya no los recuerdas

Importante agua caliente del grifo, jode tus sentidos

He diagnosticado la sabiduría de los proverbios hace mucho tiempo.

La forma en que estaba robando el alfabeto, ya estaban golpeando sus cabezas hasta el fondo.

Lo que querían, lo tienen, y ya están en la celda.

Estos son dos mundos de hace mucho tiempo, no hay que dividir nada

Las paredes caerán, es un mito como un vellocino de oro - un cuento de hadas

Quitarán la voluntad, luego pedirán por emoción lo que te agracien

El cerebro es un tascam, registra y procesa

¿Será?

Te asusta, el cosmos me canta "cien años"

Tal salario, un salario de sueños hechos realidad

No puedo defenderme, siempre hago el papel de anfitrión.

Dos en ataque, rap hermanos Tashibana

Wudoe, Eldoka, saludo chico