V. Nie Zabijaj - Sobota

Gdy Bóg dał ci dar, bo wybrał cię

Nie zabijaj w sobie go nigdy, o nie!

Nawet gdy tracisz moc, wszystko idzie źle

Nie zabijaj w sobie talentu, o nie!

Kiedy los sprawdzić chce czy ci odebrać co twe

Za wszelką cenę nie poddawaj się

Odrzuć zwątpienie co szepcze

By zniszczyć co najlepsze

Osiągaj swe szczęście

Twe niebo jest tam, jest tam

Kim jesteś by móc niszczyć boski dar

Czy wiesz, że nie każdy ma taki fart

Tak szczerze nie każdy może dźwigać żar

Kilku man, doprawdy obdarował Pan

Pielęgnuj ten stan, bo gdy go niszczysz sam

To przede wszystkim niszczysz siebie oraz boski plan

Proste wnioski mam, ty weź się ocknij też

Zabić w sobie ten dar, to śmiertelny grzech

Trochę jakbyś sam zdechł, mentalnie upadł

Przeglądasz w lustrze się, oglądasz trupa

Nici z twoich planów, zbyt daleko od raju

Samobójcy tam nie trafiają, znasz któregoś?

Ja nie znaju

W końcu czaisz o czym mówię, wciąż piszę i trenuję

Nawet jak nie idzie w sumie, jebać ciszę, dziś rapuję.

Dostosujesz się jak ja,

odnajdziesz prywatny raj

Nie, to żegnaj kolo do prywatnego piekła, papa

Gdy Bóg dał ci dar, bo wybrał cię

Nie zabijaj w sobie go nigdy, o nie!

Nawet gdy tracisz moc, wszystko idzie źle

Nie zabijaj w sobie talentu, o nie!

Kiedy los sprawdzić chce czy ci odebrać co twe

Za wszelką cenę nie poddawaj się

Odrzuć zwątpienie co szepcze

By zniszczyć co najlepsze

Osiągaj swe szczęście

Twe niebo jest tam, jest tam

Mam dobre wieści dla ciebie brat

Na całe szczęście z darem przyszedłeś na świat

Wśród setki gońców ty miałeś coś na start

Tyle co trzeba wariat, hehe, akurat

Sam jestem rap i tyle wystarczy mi

Rozmnażam jak się da, piszę tak jak dziś

Przerywam ciszę, gdy Matheo wrzuca bit

Publikę słyszę i jestem gotów iść na szczyt

Sukces to nie mit, to nie kit, raj istnieje

Za życia na ziemi ty też wiesz gdzie jest

Taką mam nadzieję jak nie zczai numer

Nie daj wmówić sobie, że niczego nie umiesz.,

Dbaj o dar jak fortunę, powinno być proste w sumie

Każdy dureń to rozumie ale nie każdy stosuje

Czasem wątpię sam lecz uwierz, wiem kim jestem i co lubię, Nie wywiezie mnie na

zgubę

Żaden czort, tak ci mówię

Gdy Bóg dał ci dar, bo wybrał cię

Nie zabijaj w sobie go nigdy, o nie!

Nawet gdy tracisz moc, wszystko idzie źle

Nie zabijaj w sobie talentu, o nie!

Kiedy los sprawdzić chce czy ci odebrać co twe

Za wszelką cenę nie poddawaj się

Odrzuć zwątpienie co szepcze

By zniszczyć co najlepsze

Osiągaj swe szczęście

Twe niebo jest tam, jest tam

Cuando Dios te ha dado un regalo porque te ha elegido

Nunca lo mates dentro de ti, ¡oh no!

Incluso cuando te quedas sin energía, todo sale mal

No mates tu talento, ¡oh no!

Cuando el destino quiere comprobar si tomar lo que es tuyo

No te rindas a toda costa

Deja a un lado la duda de lo que susurra

Para destruir lo mejor

alcanza tu felicidad

Tu cielo está ahí, está ahí.

¿Quién eres tú para destruir el regalo de Dios?

¿Sabías que no todo el mundo tiene tanta suerte?

Honestamente, no todos pueden soportar el calor.

Unos pocos hombres, el Señor realmente dotado

Cultiva este estado porque cuando lo destruyes tú mismo

Es principalmente que te destruyas a ti mismo y al plan divino.

Tengo conclusiones simples, tú también te despiertas

Matar este regalo dentro de ti es un pecado mortal

Es un poco como si hubieras muerto tú mismo, colapsaste mentalmente

Te miras en el espejo, miras el cadáver

Hilo de tus planes, demasiado lejos del paraíso

Los suicidios no van por ahí, ¿conoces alguno?

No sé

Al final, entiendes de lo que estoy hablando, sigo escribiendo y entrenando.

Aunque no vaya de verdad, a la mierda el silencio, hoy estoy rapeando.

Te ajustarás como yo

encontrarás un paraíso privado

No, adiós al infierno privado, adiós

Cuando Dios te ha dado un regalo porque te ha elegido

Nunca lo mates dentro de ti, ¡oh no!

Incluso cuando te quedas sin energía, todo sale mal

No mates tu talento, ¡oh no!

Cuando el destino quiere comprobar si tomar lo que es tuyo

No te rindas a toda costa

Deja a un lado la duda de lo que susurra

Para destruir lo mejor

alcanza tu felicidad

Tu cielo está ahí, está ahí.

Tengo buenas noticias para ti hermano

Afortunadamente llegaste al mundo con un regalo

Entre cien corredores, tenías algo con lo que empezar

Todo lo que se necesita es un loco, jeje, justo

Yo mismo soy un rap y eso es suficiente para mí.

Reproduzco lo más posible, escribo como hoy.

Rompo el silencio mientras Matheo lanza el ritmo

Escucho la publicación y estoy listo para ir a la cima.

El éxito no es un mito, no es basura, el paraíso existe

En la vida en la tierra, tú también sabes dónde está

Eso espero, si no consigues el número

No dejes que nadie te diga que no sabes nada.

Cuida un regalo como una fortuna, debe ser simple en general

Todo tonto entiende esto, pero no todos lo hacen.

A veces dudo de mí mismo, pero créeme, sé quién soy y lo que me gusta, no me aceptará.

perdió

No diablos, eso es lo que te digo

Cuando Dios te ha dado un regalo porque te ha elegido

Nunca lo mates dentro de ti, ¡oh no!

Incluso cuando te quedas sin energía, todo sale mal

No mates tu talento, ¡oh no!

Cuando el destino quiere comprobar si tomar lo que es tuyo

No te rindas a toda costa

Deja a un lado la duda de lo que susurra

Para destruir lo mejor

alcanza tu felicidad

Tu cielo está ahí, está ahí.