Chciałbyś… - Sobota

Chciałbyś być mną, ziom, zabrać mi wszystko niezależnie od ceny

Nosić mój blink i drinki pić, patrząc na wszystkich ze sceny

Stać na szczycie, wciąż bla w bicie no a życie jeden wielki teledysk

Wkurwiać typów tylko tym, że wprawiamy słowa w czyn i że żyjemy

Nie chcesz tego

Telefon, trzecia w nocy może dalej patrz

Nie rozłączaj mi się tylko, skurwysynu kurwa mać

Jest nas tutaj kilku wiemy gdzie mieszka ta Twoja blać

Chcesz, też możesz się zabawić, musiałbyś tu do nas wpaść

(Nie chcesz tego)

Odbieram, zawinęli znów kolegę nam

Trzeba się zawijać, mamy już ewakuacji plan

Szybko ziomuś, wbijaj transport, zwijaj przeładunek, pa

Pot na plechach, tętno, zawał ale pokerowa twarz

(Nie chcesz tego)

Łyżka, woda, soda, kokainy czar

Nie chcę mi się nawet podać, nie chcę widzieć żadnych pań

Nie chcę widzieć tu nikogo, ziomal szybko towar daj

A Ty życie, chuj Ci w piczę i w ogóle się kurwo wal

(Nie chcesz tego)

Wracasz na chatę, spakowane wszystko jest

Słyszysz bracie, że to wszystko dawno już straciło sens

Rzeczywistość witasz zatem, na klatę przyjmujesz stres

Dwa dni później widzę szmatę, prowadza ją jakiś leszcz

Chciałbyś być mną, ziom, zabrać mi wszystko niezależnie od ceny

Nosić mój blink i drinki pić, patrząc na wszystkich ze sceny

Stać na szczycie, wciąż bla w bicie no a życie jeden wielki teledysk

Wkurwiać typów tylko tym, że wprawiamy słowa w czyn i że żyjemy

Nie chcesz tego

Multum ziomów, każdy tutaj sztywny brat

Jest jak w domu, każdy myślał, że mamy u stóp swych świat

Boże pomóż, jakiś goguś znał kilka tych miejsc i dat

Kurwa znowu kilku chłopów zamknęli na kilka lat

(Nie chcesz tego)

Powrót do branży, w chuj melanży ziomuś

Możesz marzyć lecz się sparzysz, nikt nie chce Cię w domu

Z przeczytanych komentarzy masz kłaść się do grobu

No i zdaży się usłyszeć: «Nie tym razem, Sobuś»

(Nie chcesz tego)

Podstawówka, nie pamiętam ile lat

Kawiarnia przy szkole, ziomki, niby dla dorosłych świat

Proszę kawę, colę, szlugi, czuję przy mej głowie gnat

Najebany cynkciarz mówi «Chyba nam coś synek zbladł»

(Nie chcesz tego)

Mieliśmy ekipę, lubiła się bić

Traf na typów co się pomylili, że się lubią bić

Został typek, gnój nie wymiękł, czy w stanie jej będzie żyć

Czy typowi serce bije, czy w stanie będę z tym żyć

Chciałbyś być mną, ziom, zabrać mi wszystko niezależnie od ceny

Nosić mój blink i drinki pić, patrząc na wszystkich ze sceny

Stać na szczycie, wciąż bla w bicie no a życie jeden wielki teledysk

Wkurwiać typów tylko tym, że wprawiamy słowa w czyn i że żyjemy

Nie chcesz tego

Desearías ser yo, hombre, quítame todo, sin importar el precio

Usar mi parpadeo y beber bebidas mientras miro a todos desde la escena

Párate en la cima, todavía bla en el ritmo y vive un gran video musical

Solo cabrear a los tipos poniendo nuestras palabras en acción y viviendo

no quieres esto

Teléfono, tres de la mañana, tal vez siga buscando

Solo no me cuelgues, hijo de puta

Hay algunos de nosotros aquí, sabemos dónde vive tu sombrío

Si quieres, también puedes divertirte, tendrías que venir aquí.

(No lo quieres)

Estoy recogiendo, nos han envuelto a su amigo de nuevo

Tenemos que terminar, ya tenemos un plan de evacuación.

Rápido, amigo, quédate en el transporte, enrolla el manejo, adiós

Sudor en la espalda, ritmo cardíaco, ataque al corazón pero cara de póquer

(No lo quieres)

Cuchara, agua, refresco, amuleto de cocaína

Ni siquiera quiero identificarme, no quiero ver a ninguna dama.

No quiero ver a nadie aquí, amigo, dame rápidamente los bienes.

Y tu vida, vete a la mierda y vete a la mierda

(No lo quieres)

Regresas a la cabaña, todo está empacado.

Escuchas, hermano, todo se fue hace mucho tiempo

Entonces le das la bienvenida a la realidad, tomas el estrés en tu pecho

Dos días después, veo un trapo, lo está conduciendo un besugo

Desearías ser yo, hombre, quítame todo, sin importar el precio

Usar mi parpadeo y beber bebidas mientras miro a todos desde la escena

Párate en la cima, todavía bla en el ritmo y vive un gran video musical

Solo cabrear a los tipos poniendo nuestras palabras en acción y viviendo

no quieres esto

Muchos chicos, todos aquí son un hermano rígido.

Es como estar en casa, todos pensaron que teníamos el mundo a nuestros pies

Dios me ayude, un tipo sabía algunos de estos lugares y fechas

Joder otra vez, unos campesinos encerrados desde hace unos años

(No lo quieres)

De vuelta al negocio, amigo de perra, amigo

Puedes soñar pero te quemarás, nadie te quiere en casa

Por los comentarios que has leído, te vas a ir a la tumba

Y escucharás: "No esta vez, Sobuś"

(No lo quieres)

Elemental, no recuerdo cuantos años

Café junto a la escuela, homies, una especie de mundo para adultos.

Café, Coca-Cola, Coca-Cola, por favor, puedo sentir un arma contra mi cabeza

Un instalador de zinc de pleno derecho dice: "Creo que nuestro hijo está pálido".

(No lo quieres)

Teníamos un equipo, a ella le gustaba pelear

Golpea a los tipos que están mal, que les gusta pelear

El chico queda, el estiércol no se ha acabado, ¿podrá ella vivir por ella?

¿Late un corazón típico, seré capaz de vivir con él?

Desearías ser yo, hombre, quítame todo, sin importar el precio

Usar mi parpadeo y beber bebidas mientras miro a todos desde la escena

Párate en la cima, todavía bla en el ritmo y vive un gran video musical

Solo cabrear a los tipos poniendo nuestras palabras en acción y viviendo

no quieres esto