Matrix - Gedz, Dj Krug, Had Hades

Nigdy nie nabiją gry w butelkę

Dopóki siedzę w studio ćpam to miejsce

Głowy wysoko co Ci zmienią pojęcie gry

Tu gdzie w żyłach płynie styl

Po kablach styl, na membranach życie

Nie rozumiesz tego, tego nie słyszycie

To nie widzi mi się tylko dumny łeb

Chcą liczyć profity, chcą pisać cze-cze-czek

Reszta no stres

Muszę robić swoje, nie ma że nie

Sytuacji za wiele i za krótki dzień

A dzisiaj chcę zmienić jutro — ja wiem

Może być przykro i nudno i źle

Ale siedzę i robię i pompuje tlen

Jak nie chcesz nie musisz, ja muszę i chcę

Co będzie to będzie, na razie ten tekst i…

Wyjaśnię Ci czemu tu jesteś…

To mój Matrix

Latami dźwięki i ćpam z kabli

Odlatuje wbrew grawitacji

Żywy dowód na to, że Biggie nie miał racji (a miał)

Ziomki i jointy, poglądy

Już wiesz co nas łączy

I losu przeciwności

Sample, akordy, refreny i zwrotki

Dni, tygodnie, miesiąc za miesiącem

Wersy, koncerty, podróże po Polsce

B.O.R.

znowu na twojej ośce

NNJL, Gie do E Skubi Odme

Nie ważny gatunek, jeśli słowa niosą wartość

Panie Machulski — odbij z szufladką

Nadal nie wierzysz w to co mówi twój iPhone

Gedz, Raku, Hades na jednym tracku Five-O

To mój Matrix — sztuka medytacji

Potrzebuje lotnych substancji

Kończą się kartki

Być zmianą, którą chce ujrzeć Gandhi

Zwoje mózgowe splątanych kabli

Myśli efektem reakcji chemicznych

Poszukuje prawdy w świecie fantazji

Rzeczywisty nigdy nie był przyjazny

Najwyższy prowadzi pióro, Mahdi

Takie imię noszą tylko wybrańcy

Trzymam się z braćmi, znamy tajemnicę magii

To muzyka nowej generacji

Rosną drzewa — nie wytniesz tajgi

Słowo zakorzenia się w twardych kamieniach

Przemyślenia wchodzą pod skórę, jak drzazgi

Zostaną na zawszę, jak imię matki

(GODZINY W STUDIO) To moje opium

Gdy głowa pęka od spraw natłoku

I nie daje spać masa kłopotów

Jedyna rzecz, która daje mi spokój to (GODZINY W STUDIO)

Moje wotum

Mikrofon, moje prawo głosu

Ja to studyjny wampir, działam po zmroku

Deuter, Dezerter, nie ma ciszy w bloku

Krąży tetrahydrokanabinol

Mam bit, mam tekst, Ty daj mi nawinąć go

Ćpam to gówno godzina za godziną

Jeśli chodzi o studio to ich czas minął ziom

(GODZINY W STUDIO) Znowu mówią o korzeniach

Bo nic innego nie mają do powiedzenia już

Zegar tyka, ich bełkot nic nie zmienia

Na regress nie ma usprawiedliwienia, cóż

Mój luz, mój czas

Moja energia, Tobie ją dam

Dobry towar, da się go ćpać

A miasto nie śpi i chce tylko brać

Mój luz, mój czas

Moja energia, Tobie ją dam

Dobry towar, da się go ćpać

A miasto nie śpi i chce tylko brać

Nunca bombearán el juego en la botella.

Mientras esté en el estudio, estoy en lo alto de este lugar

Cabeza alta, que cambiará tu concepto del juego

Aquí donde el estilo corre por las venas

Estilo en los cables, vida en las membranas

No lo entiendes, no lo escuchas

No puedo ver solo una cabeza orgullosa

Quieren contar ganancias, quieren escribir Jun-Ju-Check

El resto sin estrés

tengo que hacer mi trabajo, no no no

Demasiadas situaciones y un día demasiado corto.

Y hoy quiero cambiar mañana - lo sé

Puede ser triste y aburrido y malo

Pero estoy sentado y haciendo y bombeando oxígeno

Si no quieres, no tienes que hacerlo, tengo que hacerlo y quiero

Lo que será será, por ahora este texto y...

Te explicaré por qué estás aquí...

Esta es mi matriz

Durante años, sonidos y drogas de los cables.

Vuela contra la gravedad

Prueba viviente de que Biggie estaba equivocado (y lo estaba)

Homies y articulaciones, vistas

Ya sabes lo que nos une

Y el destino de la adversidad

Samples, acordes, estribillos y estrofas

Días, semanas, mes tras mes

Poemas, conciertos, viajes por Polonia

BORO.

de nuevo en tu eje

NNJL, Gie do E Skubi Odme

No importa el genero si las palabras tienen valor

Sr. Machulski - vuelve con el cajón

Aún no crees lo que dice tu iPhone

Gedz, Raku, Hades en una pista de Five-O

Esta es mi Matrix: el arte de la meditación

Necesita sustancias volátiles.

se acaban las tarjetas

Sé el cambio que Gandhi quiere ver

Ganglios cerebrales de cables enredados

Los pensamientos son el resultado de reacciones químicas.

Buscando la verdad en un mundo de fantasía

El verdadero nunca fue amistoso.

Lo más alto guía la pluma, Mahdi

Solo los elegidos tienen ese nombre.

Me quedo con mis hermanos, conocemos el secreto de la magia.

Esto es musica de nueva generacion

Los árboles están creciendo, no puedes cortar la taiga

La palabra echa raíces en piedras duras

Los pensamientos se meten debajo de la piel como astillas

Se quedarán para siempre, como el nombre de una madre

(HORAS DE ESTUDIO) Este es mi opio

Cuando la cabeza estalla por el puro volumen

Y muchos problemas no te dejan dormir

Lo único que me da tranquilidad es (HORAS EN EL ESTUDIO)

mi voto

Micrófono, mi derecho a votar

Soy un vampiro de estudio, trabajo después del anochecer.

Deuter, desertor, no hay silencio en la cuadra

El tetrahidrocannabinol está circulando

Tengo el ritmo, tengo la letra, me dejas terminar

Hago esta mierda hora tras hora

En cuanto al estudio, su tiempo ha pasado, hermano.

(HORAS EN EL ESTUDIO) Están hablando de raíces otra vez

Porque ya no tienen nada más que decir

El reloj corre, su galimatías no cambia nada

No hay excusa para la regresión, bueno

Mi luz, mi tiempo

Mi energía, te la daré.

Buen material, puedes drogarte

Y la ciudad no duerme y solo quiere tomar

Mi luz, mi tiempo

Mi energía, te la daré.

Buen material, puedes drogarte

Y la ciudad no duerme y solo quiere tomar