Poza Prawem - The Analogs

Byli biedni ale chcieli, by świat leżał u ich stóp

Prawo mieli sobie za nic, chcieli radość życia czuć

Wychowani na ulicy rozpoczęli swoją grę

Ona piękna, on zuchwały, powiedzieli kiedyś «nie»

Lufy nigdy już nie stygły, już nie mogli się zatrzymać

Banki drżały na ich widok, krew spływała po chodnikach

Gdy strażnicy na kolanach, a syreny za plecami

Opróżniali wielkie sejfy i ruszali w drogę dalej

Poza prawem, poza prawem na zawsze i do końca

Poza prawem, poza prawem jechali w stronę słońca

Poza prawem, poza prawem wprost w objęcia śmierci

Poza prawem, chcieli umrzeć młodzi wolni piękni

Psy tropiły ich lecz oni nie wiedzieli co to strach

Na siedzeniu zawsze spluwa, a przed nimi nowy bank

Żyli ciągle na krawędzi, mocno przyciskali gaz

Wymykali się obławie, uciekali cały czas

Gliny ich nienawidziły a biedacy pokochali

Każdy z nich chciał tak jak oni być okrutny i odważny

Zmienić dole swą przeklętą, w drogę zemsty, drogę krwi

Worek z forsą mieć pod głową, wtedy ma się piękne sny

Dnia pewnego w słońca skwarze skończył się ich krwawy szlak

Koniec drogi, dalej przepaść, z trupią czaszką stary znak

Jeszcze jeden pocałunek jeszcze raz wyznana miłość

Potem ich ostatnia droga w dół urwiska po śmierć szybką

Lepsze piekło niż niewola, lepszy ogień jest niż kat

Uśmiechając się żegnali ten niesprawiedliwy świat

A sto syren policyjnych wyło w górze, gdy spadali

I miliony łez pociekło, gdy lecieli do otchłani

Eran pobres, pero querían que el mundo yaciera a sus pies.

No tenían derecho a nada, querían sentir la alegría de vivir

Criados en la calle, comenzaron su juego

Ella es hermosa, él es atrevido, una vez dijeron "no"

Los barriles nunca más se enfriaron, ya no pudieron parar

Los bancos temblaron al verlos, la sangre corrió por las aceras

Con los guardias de rodillas y las sirenas a la espalda

Vaciaron las grandes cajas fuertes y continuaron su camino.

Fuera de la ley, fuera de la ley por los siglos de los siglos

Fuera de la ley, fuera de la ley, cabalgaron hacia el sol

Fuera de la ley, fuera de la ley, justo en el abrazo de la muerte

Fuera de la ley, jóvenes bellezas libres querían morir

Los perros los siguieron pero no sabían lo que era el miedo

Siempre está escupiendo en el asiento y un banco nuevo frente a ellos.

Vivían constantemente al límite, presionaban el gas con fuerza.

Estaban escabulléndose, escapando todo el tiempo.

Los policías los odiaban y los pobres los amaban.

Cada uno de ellos quería ser cruel y valiente, como ellos.

Para convertir tu maldito trasero en un camino de venganza, un camino de sangre

Ten un saco de dinero debajo de tu cabeza, entonces tendrás hermosos sueños.

Un día en el calor del sol terminó su rastro sangriento

El final del camino, más allá de un abismo, un viejo cartel con una calavera.

Un beso más otra vez amor confesado

Luego, su último camino por el acantilado hacia la muerte rápidamente.

Mejor infierno que esclavitud, mejor fuego que verdugo

Sonriendo se despidieron de este mundo injusto

Y cien sirenas de policía aullaron en lo alto mientras caían

Y millones de lágrimas se derramaron mientras volaban hacia el abismo