Ikona - Smolasty

Jestem królem błędów

Ty wierzysz mi ty, że idelany cały ten świat

Nic nie koi nerwów

W głowie mam hity, mimo tego zawsze coś jest nie tak

Teraz nie ma dla mnie to już żadnego znaczenia

Jak jest gorzej to nikt telefonu nie odbiera

Całe życie budowałem tą markę od zera

Jesteś ze mną albo już na zawsze ciebie nie ma

Dzisiaj ktoś Cię kocha, jutro nienawidzi

Obruciłem życie w żart, nie muszę sie wstydzić

Gdy budujesz domek z kart nie będziesz prawdziwy

Moje życie i mój świat nigdy nie na niby

Moje życie i mój świat nigdy nie na niby

Moje życie i mój świat nigdy nie na niby

A ty popatrz na mnie teraz, teraz

To do Ciebie nie dociera, ciera

Zbudowałem to od zera, zera

Zbudowałem to od zera (jeej)

A ty popatrz na mnie teraz, teraz

To do Ciebie nie dociera, ciera

Zbudowałem to od zera, zera

Zbudowałem to od zera (jeej), nie

Nie chcę gubić się w mieście

Stać mnie na więcej, one są wszędzie

Głupie suki, które za twój hajs odetną tu sobie rękę

Wejdę na twoje miejsce

Złote mam serce, chorą obsesję

Ty decyduj czy to co mówię tak naprawde jest fejkiem

Dzisiaj ktoś Cię kocha, jutro nienawidzi

Obruciłem życie w żart, nie muszę sie wstydzić

Gdy budujesz domek z kart nie będziesz prawdziwy

Moje życie i mój świat nigdy nie na niby

Moje życie i mój świat nigdy nie na niby

Moje życie i mój świat nigdy nie na niby

A ty popatrz na mnie teraz, teraz

To do Ciebie nie dociera, ciera

Zbudowałem to od zera, zera

Zbudowałem to od zera (jeej)

A ty popatrz na mnie teraz, teraz

To do Ciebie nie dociera, ciera

Zbudowałem to od zera, zera

Zbudowałem to od zera (jeej)

A ty popatrz na mnie teraz, teraz

To do Ciebie nie dociera, ciera

Zbudowałem to od zera, zera

Zbudowałem to od zera (jeej)

soy el rey de los bichos

Tu me crees que todo este mundo es perfecto

Nada calma los nervios

Tengo golpes en la cabeza, pero siempre hay algo mal

ya no me importa

Si es peor, nadie contesta el teléfono.

He estado construyendo esta marca desde cero toda mi vida.

estas conmigo o te vas para siempre

Hoy alguien te ama mañana te odia

Hice de mi vida una broma, no tengo por qué avergonzarme

Cuando construyas un castillo de naipes, no serás real

Mi vida y mi mundo nunca son falsos

Mi vida y mi mundo nunca son falsos

Mi vida y mi mundo nunca son falsos

Y me miras ahora, ahora

No te llega, te roza

Lo construí desde cero, desde cero

Lo construí desde cero (yay)

Y me miras ahora, ahora

No te llega, te roza

Lo construí desde cero, desde cero

Lo construí desde cero (jeej) no

No quiero perderme en la ciudad.

Puedo hacerlo mejor, están en todas partes.

Estúpidas perras que se cortarán la mano por tu dinero

tomaré tu lugar

Tengo un corazón de oro, una obsesión enfermiza

Tú decides si lo que digo es realmente falso.

Hoy alguien te ama mañana te odia

Hice de mi vida una broma, no tengo por qué avergonzarme

Cuando construyas un castillo de naipes, no serás real

Mi vida y mi mundo nunca son falsos

Mi vida y mi mundo nunca son falsos

Mi vida y mi mundo nunca son falsos

Y me miras ahora, ahora

No te llega, te roza

Lo construí desde cero, desde cero

Lo construí desde cero (yay)

Y me miras ahora, ahora

No te llega, te roza

Lo construí desde cero, desde cero

Lo construí desde cero (yay)

Y me miras ahora, ahora

No te llega, te roza

Lo construí desde cero, desde cero

Lo construí desde cero (yay)