Kryzys - RENA, Kaen

Wszystkie światła zgasły a ja siedzę tu

Nie mogą znowu zasnąć i znów brak mi tchu

Wykańcza nas niejasność i za dużo słów

Wspomnienia co nie gasną i odpowiedzialność za to co teraz i tu

Znów coś się stało, czy nasze szczęście

Gdzieś uleciało i zabrało nam powietrze

Czy to za mało, ja tego nie chcę

Dziś piszę o kryzysie co nam brudzi ręce

Kochanie uwierz mi ja czasem nie mam sił

Ale zależy mi na tobie i na sobie dziś

To wszystko dzieje się, za szybko i może nic

Nas nie rozdzieli chociaż dzieli tysiące mil

Tak ciężko razem, osobno gorzej

Nic nie poradzę na to, że tak żyć nie mogę

Tak dużo pytań, mam w swojej głowie

I wiem, że nie wychodzi nam to dziś na zdrowie

Znów mamy kryzys, przetrwamy to

Przejdziemy razem nawet przez najgorsze zło

Znów mamy kryzys, pokonamy go

Swoimi uczuciami wygonimy zło

Chciałbym cofnąć czas i słowa, które powiedziałem Tobie

Te słowa z bezsilności, opętane, drogie

Już nigdy więcej kochanie nie chce

Ciebie ranić, zrozum to, że ja też cierpię

Znów mamy kryzys, niszczymy siebie

I nie wiem z czyjej winy wypełnieni gniewem

Niczym jak Syzyf toczymy głaz

Znów mamy kryzys, który burzy cały mój świat

Kiedy się układa między nami to dostaje skrzydeł #RedBull

Kiedy nie to ginę bez tchu

Tego nienawidzę i nie widzę sensu

Seks, kłótnia, seks, kłótnia

Strzała Kupidyna dała wielki ból

Chce, puszczaj mnie, puszczaj, zniewoleni chyba całe wieki tu

Nie wiem czemu życie, bywa takie że

To co nie pasuje łączę w pary

Dwa te lewe buty, w butach kamienie

Zakochani toną, to Titanic

Lodowata góra która nazywana sercem zwalnia szybko tętno #finish

Od dłuższego czasu puste kapitana miejsce

Ramie w ramie ze mną kryzys

Znów mamy kryzys, przetrwamy to

Przejdziemy razem nawet przez najgorsze zło

Znów mamy kryzys, pokonamy go

Swoimi uczuciami wygonimy zło

Todas las luces están apagadas y estoy sentado aquí

No pueden volver a dormirse y estoy sin aliento otra vez.

Estamos agotados por la ambigüedad y demasiadas palabras.

Los recuerdos de lo que no se desvanecen y la responsabilidad de lo que es ahora y aquí

Algo volvió a pasar, o nuestra suerte

En algún lugar se fue volando y tomó nuestro aire

¿No es suficiente, no lo quiero

Hoy escribo sobre la crisis que nos ensucia las manos

Cariño, créeme, a veces no tengo fuerzas

Pero me preocupo por ti y lo hago hoy

Todo sucede demasiado rápido y tal vez nada

Él no nos separará aunque esté a miles de kilómetros de distancia.

Tan duro juntos, peor por separado

No puedo evitar que no pueda vivir así

tengo tantas preguntas en mi cabeza

Y sé que no es bueno para nosotros hoy

Tenemos una crisis otra vez, la sobreviviremos.

Pasaremos juntos incluso por el peor de los males.

Tenemos una crisis otra vez, la superaremos.

Ahuyentaremos el mal con nuestros sentimientos

Quisiera volver atrás el tiempo y las palabras que te dije

Estas palabras de impotencia, poseído, querido

Nunca más, mi amor, no quiero

Para lastimarte, entiende que yo también sufro

Tenemos una crisis otra vez, nos estamos destruyendo

Y no se de quien es la culpa se llena de ira

Como Sísifo, rodamos la roca

Nuevamente tenemos una crisis que esta destruyendo todo mi mundo

Cuando se interpone entre nosotros, obtiene alas de #RedBull

Cuando no, me muero sin aliento

Lo odio y no veo el punto

Sexo, pelea, sexo, pelea

La flecha de cupido dio mucho dolor

Él quiere, déjame ir, déjame ir, debo estar esclavizado por mucho tiempo aquí

No sé por qué la vida puede ser así.

Lo que no cabe, lo combino en parejas.

Dos de esos zapatos dejados, piedras en los zapatos

En el amor, es el Titanic

La montaña helada llamada corazón ralentiza el ritmo cardíaco rápido #finish

El lugar vacío del capitán durante mucho tiempo.

De la mano conmigo la crisis

Tenemos una crisis otra vez, la sobreviviremos.

Pasaremos juntos incluso por el peor de los males.

Tenemos una crisis otra vez, la superaremos.

Ahuyentaremos el mal con nuestros sentimientos