Ja, mój walkman i mój N2 - Tede, Sir Mich, Mrozu

Ja, mój świat, mój notes

Objeżdżam W-wa samochodem

Sam na sam ze sobą tam i z powrotem

No bo wszystko wokoło jest pełne zwrotek.

Ty!

Nasiąkam tym mimochodem, mam styl, Ty słyszysz je z moich płyt potem

Pod każdym domem są one więc je chłonę

Będziesz widział ich więcej jak otworzysz głowę

Więc wiesz już ziom skąd je biorę

Ze wszystkich stron bo wszystko ma swą historię

Wystarczy wsłuchać się w miasta szum

A inspiracja to każda stacja tu

Zobacz świat sam zaczyna się rymować

Wystarczy tylko się zatrzymać i notować

Robię zapiski bowiem opowiem o wszystkim

Świat mówi sam o sobie kiedy myślisz

Od lat namierzamy ten sam trop

Tak zdecydowany kolejny krok

Mamy notes słów, przemyślany każdy ruch

Namierzamy ten sam trop

Tak zdecydowany kolejny krok

Mamy notes słów, przemyślany każdy ruch

Ja, moja BMK, instrumental

Zapisuj, zapamiętaj, nagraj do tempa

Czasami wsiadam do metra

Ze słuchawkami w uszach po mieście się szwendam

Słucham muzy, więc nie musisz szeptać

Jestem jednym z ludzi, Ty mnie znasz z pudelka

Tak na prawdę w sumie nic nas nie różni

Z tym że ja umiem przyznać, że bywam próżny

No jasne, że czuję te głupie spojrzenia

Trochę mnie to żenuje lecz za późno to zmieniać

Na próżno, bo wiesz gdybym zmienił profesję

Ludzie by nie zapomnieli o tym wszystkim wcześniej

Więc tak się snuję po mieście, jest nieźle

Obserwuję, zapisuję je w notesie

Ty potem słyszysz to w tekście

Bo to miasto leży tu, w każdym wersie

Czerwony dywan, salony, rzadko bywam

Jestem szalony ale nie aż tak chyba

Wiem, że powinienem ze względu na karierę

I mam prawo wstępu bo jestem Pan Tede

Nie potrafię, wybacz.

Wolę rap nagrywać

Robię w rapie.

Te zaproszenia to jest papier

Kolejny bankiet jest a mnie nie ma

To tylko bankiet co przegrał walkę z kawałkiem

Jestem w tym po uszy, nic mnie nie ruszy

To nie wyschnie, już mnie z tego nie osuszysz

To ja jestem nie pokorny, nie Stachurski

Nie zamknął mi mordy, będą bluzgi

Kojarzysz Troje?

Dla branży jestem koniem

Rozpieprzę to od środka i wezmę co moje

Poczekaj jeszcze, dziś po mieście jeżdżę

A to miasto mi szepcze swoje historię

Yo, mi mundo, mi cuaderno

Conduzco por Varsovia

Solo consigo mismo de ida y vuelta

Porque todo está lleno de versos.

¡Tú!

Por cierto, me empapo de esto, tengo estilo, los escuchas de mis discos más tarde.

Están ubicados en cada casa, así que los absorbo.

Verás más de ellos cuando abras la cabeza.

Así que ya sabes amigo de dónde los saco

Por todos lados porque todo tiene una historia

Basta con escuchar el ruido de la ciudad.

Y la inspiración es cada estación aquí

Mira el mundo tú mismo, comienza a rimar

Todo lo que tienes que hacer es detenerte y tomar notas.

Tomo notas porque te cuento de todo

El mundo habla de sí mismo cuando piensas

Hemos estado siguiendo el mismo rastro durante años.

El próximo paso tan decisivo

Tenemos un libro de palabras, cada movimiento pensado

Estamos siguiendo el mismo rastro

El próximo paso tan decisivo

Tenemos un libro de palabras, cada movimiento pensado

Yo, mi BMK, instrumental

Guardar, recordar, grabar al tempo

A veces tomo el metro

Deambulo por la ciudad con audífonos en mis oídos

Escucho música para que no tengas que susurrar

Soy una de las personas, me conoces de la caja

De hecho, no hay nada diferente de nosotros.

Excepto que puedo admitir que a veces soy vanidoso

Por supuesto que puedo sentir esas estúpidas miradas.

Me da un poco de vergüenza, pero es demasiado tarde para cambiarlo.

En vano, porque sabes si cambié de profesión

La gente no olvidaría todo esto antes.

Así es como deambulo por la ciudad, no está mal

Los observo y los escribo en mi cuaderno.

Luego lo escuchas en el texto.

Porque esta ciudad está justo ahí en cada verso

Alfombra roja, salones, rara vez vengo

Estoy loco, pero no tanto, supongo.

Sé que debería para una carrera

Y puedo entrar porque soy el Sr. Tede

No puedo, perdóname.

prefiero grabar rap

Lo hago en el rap.

Estas invitaciones son de papel.

El próximo banquete está aquí y yo me voy

Es solo un banquete que ha perdido la lucha contra una pieza.

Estoy locamente enamorado, nada me moverá

No se secará, ya no me secarás

No soy humilde, no Stachurski

No cerró mi asesinato, habrá estafas

¿Conoces tres?

Soy un caballo para la industria.

Lo volaré por dentro y tomaré lo que es mío

Espera un segundo, estoy conduciendo por la ciudad hoy.

Y esta ciudad me susurra su historia