Grawitacja - O.S.T.R.

Zsuwam się na dno, wrzucony do wody jak bym był akwanautą

Bezwładnie powoli opadam jak kamień już zanika światło

Kto mi to zrobił, to zbrodnia, wypadek, czy za życia hardkor?

Nieważne, nie myślę umarłem pod wodą dryfuje ku Niebu w pogoni za Zbawcą

Małe szanse, wielki błękit zdradzają prawdę -

Nieba akwen kontra Makbet, mój raj jest na Ziemi —

Archanioł Gabriel

Opadam w niewoli — kontroli ku łasce.

Na zawsze

Zmieniamy krajobraz, choć sami nie zmieniamy nigdy

Swych nałogów, wierzeń i pragnień

Nie ma nic już - myśli gasną

Tylko «czas» poza nami się nie zmienia ponadto

Tłumy miasta dochodzą kto tu rządzi hierarchią

Brudny funk z pochodzenia — mamy w papierach bagno

Tylko powiedz mi gdzie mój patron

Czuje impuls wewnętrzny aż po sam akson

Muszę być następny?

Czyje oczy patrzą?

Kiedy zapadł werdykt?

Pytam Boga za co?

Powiedz mojej matce, że umarłem

Przepraszam, nie wrócę, nie czekaj na mnie

Nie ma nic poza nami uwięzieni w dystansie

Chyba nic poza życiem już nie boli dosadniej

Bezwładnie, jakbym miał w sobie magnez

Opadam na dno spokojnie jak w transie

Zombie, ofiara zbrodni nie ważne

Nie ma odpornych na grawitację

Równo 80'

Mówili na nas, że to dobry rocznik

Szerokie horyzonty

Choć nie każdy dał radę to udowodnić

Kiedy puka komornik

Na Twoim mieniu dokonując aborcji

Eksmisja, ulica kalkując bez opcji

Marzenia, realia, sprawy trudno połączyć

Opadam na dno, między życiem a prawdą

Serca biciem a mantrą, nadużycie czy wartość?

Ku logice nie żyję, nie myślę opadam spokojnie

Dryfuję jak w powietrzu argon

Brat nie mam wyjścia, pech bez wyboru zostawia by walczyć, choć zabili w nas to

Ilustracje jak Adler —

«Więzień kosmosu uwięziony na Marsie»

Bezwładnie ku łasce

Nikt nie obudzi nie uszczypnie, wygasłem

Spojrzenie jak w masce

Horror, komedia — tu każdy coś znajdzie

Nie ma czasu by bać się

Mam tylko siebie znaczy mam całą armię

Po łódzkich tawernach przygody jak Verne’a

To «Nasza ścieżka» jak Anna German

Prawda piekła pod wodą ucieczka

Zbrodnia, kara czy męka

Zamach połowy serca

Na drugą połowę, o resztkę powietrza

Opadam na dno mam beton w podeszwach

Grawitacja — Fgma

Me deslizo hasta el fondo, tirado al agua como si fuera un acuanauta

Desciendo lentamente lentamente como la piedra ya va desvaneciendo la luz

¿Quién me hizo esto, fue un crimen, un accidente o un duro en la vida?

No importa, no creo que haya muerto bajo el agua a la deriva hacia el cielo en busca del Salvador.

Pequeñas oportunidades, gran azul traicionan la verdad -

Embalse del cielo versus Macbeth, mi paraíso está en la Tierra -

arcángel gabriel

Caigo en la esclavitud - control de la gracia.

Para siempre

Cambiamos el paisaje, aunque nunca nos cambiamos a nosotros mismos

Tus adicciones, creencias y deseos.

No queda nada - los pensamientos se desvanecen

Aparte de nosotros, solo el "tiempo" no cambia

Las multitudes de la ciudad se acercan a quién está a cargo de la jerarquía.

Funk sucio desde el origen: tenemos un pantano en los periódicos

Sólo dime dónde está mi patrón

Siente el impulso interno hasta el axón.

¿Tengo que ser el próximo?

¿Qué ojos están mirando?

¿Cuándo fue el veredicto?

¿Le pido a Dios qué?

Dile a mi madre que morí

Lo siento, no volveré, no me esperes

No hay nada más que nosotros atrapados en la distancia

Supongo que nada más que la vida duele más sin rodeos

Inerte, como si tuviera magnesio en mí

Me hundo hasta el fondo tranquilamente como en trance

Zombis, víctima del crimen, no importa

No es resistente a la gravedad.

Exactamente 80'

Nos dijeron que era una buena añada.

Amplios horizontes

Aunque no todos pudieron demostrarlo

Cuando el alguacil toca

En su propiedad al realizar un aborto

Desalojo, calle calcomanía sin opciones

Sueños, realidades y asuntos son difíciles de combinar

Estoy cayendo al fondo entre la vida y la verdad

Corazón latiendo y mantra, ¿abuso o valor?

Lógicamente, no estoy vivo, no pienso, caigo tranquilo

Voy a la deriva como argón en el aire

Mi hermano no tiene mas remedio, no deja mas remedio que luchar, aunque nos lo mataron

Ilustraciones como Adler -

"Prisionero espacial atrapado en Marte"

Sin poder a la gracia

Nadie se despierta, no pellizcará, caducó.

Una mirada como en una máscara

Terror, comedia: todos encontrarán algo aquí.

No hay tiempo para tener miedo

Solo me tengo a mí mismo significa que tengo todo un ejército.

Tras las aventuras de las tabernas de Verne

Es «Nuestro Camino» como Anna German

La verdad del infierno es un escape bajo el agua

Crimen, castigo o tormento

Medio infarto

Por la otra mitad, por el resto del aire

Estoy cayendo al fondo, tengo concreto en mis suelas

Gravedad - Fgma