Leviathan - Kamaara, Jack Acid

Studio, klub

Pociąg, koncert

Dom, samolot

Chmiel na oście, hotel, motel

Auto, trasa

Sprawy, kawy

Biznes, trawa

W twarz świeci reflektor

Na sali mrok, stoją ludzie przede mną

Nie jak blok stoją ludzie przed mną

Kolejny rok, chce muzę na pewno

Grać, śmiać, skakać razem z nimi

Z tymi co uwierzyli

Za rap płacili

Byli na tyle mili i dawali wsparcie

Ja mam ciebie, a ty masz mnie

Po scenie biegam w lewo i prawo

Po różnych miastach, choć łączą mnie z wawą

Mój skałd już znają

Wszyscy śpiewają

Trójka kurwa, a mi ciągle jest mało

To nie o hajsie

Studio mnie wciąga

Chce robić tracki

Chce robić songa

Tak to wygląda

Liryczna bomba

Styl mój — fatality, mortal combat

Studio, klub

Pociąg, koncert

Dom, samolot

Chmiel na oście, hotel, motel

Auto, trasa

Sprawy, kawy

Biznes, trawa

Znowu drę ryja, znowu się pocę

Burna popijam 40%

Zarwane noce na show, na koncerty

To pierwszy kroczek, ja chcę już następny

Magazyn studiem, studio pokojem

Nic na szybko, KSSK z poziomem

Za rap się wziąłem, wciąż ostrzę szable

By w razie wojen nie spotkać się z diabłem

Następny wyjazd z moją ekipą

Czuje ich wsparcie, wciąż za mną idą

Potem na gibon z całą publiką

Wracam na hotel, ta robi mi fikoł

Mów mi Bossman

W dupie mam silnik, nie potrzebuję wiosła

Żagiel na maszt i płynę po swoje

Halo, menago, koncerty ustalone?

Studio, klub

Pociąg, koncert

Dom, samolot

Chmiel na oście, hotel, motel

Auto, trasa

Sprawy, kawy

Biznes, trawa

W głowie mam plan

Drogi są kręte, ja dalej to pcham

Jak taran Babe Tab idzie sam

Powoli wejdę na szczyt — mów mi Han

Po nocy piszę, za dnia to samo

Marzenia same się nie wydostaną

Z głowy jak Atena dlatego mamo

Walczę by sny stały się jawą

Kiedyś, zaraz, bo wciąż się staram

Wkładam by potem wyjąć więcej

Władam słowem i to co raz bieglej

Saiyan zaraz w wersji niebieskiej

Po swoje biegnę, podbijam sceny

Z miasta do miasta — rapowy przemyt

Nie karzę klaskać, jak mam być szczery

Sam będziesz klaskać, Tab to nie Jerry

Studio, klub

Pociąg, koncert

Dom, samolot

Chmiel na oście, hotel, motel

Auto, trasa

Sprawy, kawy

Biznes, trawa

estudio, club

tren, concierto

casa, avion

Súbete al eje, hotel, motel

coche, ruta

asuntos cafeteros

negocios, hierba

El faro brilla en la cara

En el cuarto oscuro, la gente está parada frente a mí.

No como si las personas frente a mí estuvieran en el bloque.

Otro año, quiero una musa seguro

Juega, ríe, salta con ellos

Con los que creyeron

Ellos pagaron por el rap

Fueron lo suficientemente amables y solidarios.

te tengo a ti y tu me tienes a mi

Corro de izquierda a derecha por el escenario

En diferentes ciudades, aunque me conectan con wawa

Ya conocen mis rocas

todos estan cantando

Tres jodidos, y todavía no soy suficiente

no se trata de dinero en efectivo

El estudio me atrae

quiero hacer pistas

quiero hacer una cancion

Esto es lo que parece

bomba lírica

Mi estilo - fatalidad, combate mortal

estudio, club

tren, concierto

casa, avion

Súbete al eje, hotel, motel

coche, ruta

asuntos cafeteros

negocios, hierba

Estoy rasgando mi boca otra vez, sudando otra vez

Bebo Burna 40%

Noches enterradas para el show, para los conciertos

Este es el primer paso, quiero el siguiente

Trastero, sala de estudio, sala de estudio

Nada rapido, KSSK con el nivel

Empecé a violar, todavía afilando mis sables

Para no encontrarse con el diablo en caso de guerras

Próximo viaje con mi equipo

Siento su apoyo, todavía me siguen.

Luego en el gibón con toda la audiencia

Vuelvo al hotel, este me esta engañando

Llámame jefe

Me importa una mierda el motor, no necesito un remo

Navega al mástil y ve por el mío

Hola manager, los conciertos estan arreglados?

estudio, club

tren, concierto

casa, avion

Súbete al eje, hotel, motel

coche, ruta

asuntos cafeteros

negocios, hierba

tengo un plan en mi cabeza

Los caminos son sinuosos, sigo empujándolo

Cómo Babe Tab Ram camina sola

Lentamente llegaré a la cima - llámame Han

Escribo después de la noche y lo mismo durante el día.

Los sueños no saldrán solos

Fuera de mi cabeza como Atenea, por eso mamá

Lucho por hacer los sueños realidad

Algún día, espera un minuto, porque todavía lo estoy intentando

Lo meto para luego sacar más

Ejerzo mi palabra y sé lo que sé

Saiyan pronto en la versión azul

Corro por lo mio, conquisto los escenarios

De pueblo en pueblo - contrabando de rap

Para ser honesto, no te castigo para aplaudir

Te vas a aplaudir, Tab no es Jerry

estudio, club

tren, concierto

casa, avion

Súbete al eje, hotel, motel

coche, ruta

asuntos cafeteros

negocios, hierba